W szampańskich humorach wracamy do domu - mówi Mieczysław Sołowiej, prezes Dębu Dąbrowa Białostocka. Dziś LKS rozegrał ostatni przed zimową przerwą mecz, spotykając się na wyjeździe z Promieniem Mońki.
- Graliśmy raczej na kartoflisku, warunki były naprawdę fatalne. Mieliśmy swoje okazję, ale gospodarze strzelili nam bramkę do szatni. Zespół pokazał na szczęście swój charakter. W ostatnich 20 minutach spotkania hat trickiem popisał się Piotr Bondziul, zdobywając trzy gole. Mecz skoczył się wynikiem 1:3 dla nas - relacjonuje prezes Dębu. - Mamy 33. punkty, jesteśmy w górze tabeli i tylko się cieszyć.
W pierwszej wiosennej kolejce, zaplanowanej na 8 i 9 marca Dąb spotka się u siebie z LZS-em Narewką. Zima nie oznacza jednak końca emocji dla piłkarskich kibiców. W Dąbrowie oglądać będzie można rozgrywki II ligi futsalu. 9 grudnia LKS ma podjąć Iskrę Narew (tego samego dnia Pensjonat Poniatowski Suchowola zagra z Hetmanem Tykocin). Dzień wcześniej w Dąbrowie ma się odbyć turniej drużyn niezrzeszonych w piłce halowej.
(is)