Mieszkańcy gminy Szudziałowo wciąż mają obawy przed wybudowaną tzw. laguną na poferment w okolicy wsi Wojnowce. Sprawa wciąż jest w toku, teraz zajmie się nią sąd administracyjny. Chodzi tu o postanowienie Podlaskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który podtrzymał decyzję swojego powiatowego odpowiednika, który orzekł, że obiekt to samowola budowlana. Inwestycji obawia się też sam wójt gminy.
Jako pierwsi informowaliśmy o budowli w Wojnowcach. Przypomnijmy: jesienią ubiegłego roku na polu oddalonym o kilkaset metrów od drogi Malawicze Dolne - Zubrzyca Wielka, w pobliżu Wojnowiec, wybudowano potężny dół. Miał tam być składowany tzw. poferment, który po sezonie zimowym rolnicy mogliby odkupić na nawóz. Przeciwko inwestycji zaprotestowali mieszkańcy, a gmina Szudziałowo poinformowała o sprawie instytucje państwowe.
Czytaj tekst: Co powstaje na polu pod Wojnowcami? „Miejscowi nie powinni się niczego obawiać” [FOTO OD CZYTELNIKA]
Sprawa trafiła do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Sokółce, a ten wydał „postanowienie wstrzymujące prowadzenie robót budowlanych i zobowiązujące inwestora do przedłożenia w określonym terminie stosownych opracowań i dokumentów, na które inwestor złożył zażalenie do Podlaskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Białymstoku”. Postanowienie urzędników z Sokółki zostało podtrzymane.
Czytaj tekst: Inwestor złożył zażalenie, ale postanowienie o wstrzymaniu robót zostało podtrzymane
Dzisiaj odbyła się sesja Rady Gminy w Szudziałowie, podczas której dyskutowano na temat kontrowersyjnej budowli.
Mieszkańcy mieli wiele wątpliwości. Pytali, czy gmina będzie czerpać korzyści z tej inwestycji i kto jest inwestorem. Mówiono również o drodze do laguny, którą inwestor miał przebudować.
- Pojęcie laguny nie istnieje w polskim prawie budowlanym. Jest wybudowany zbiornik, który Powiatowy Inspektor Budowlany uznał za samowolę budowlaną. Inwestor odwołał się do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ten utrzymał w mocy decyzję powiatowego inspektora. W tej chwili jest sprawa w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, ponieważ inwestor odwołał się od decyzji WINB. Inwestor dostał nakaz zalegalizowania samowoli budowlanej. Trwają procedury dotyczące oddziaływania inwestycji na środowisko - mówi wójt gminy Tadeusz Tokarewicz (patrz wideo poniżej).
Jak dodał, inwestorem jest rolnik spoza gminy.
Rozprawa przed WSA ma się odbyć 22 maja.
Sprawą zbiornika zajmował się Sanepid, Wody Polskie i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Te nie widziały przeciwwskazań dla inwestycji.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, taka inwestycja nie będzie znacząco oddziaływała na środowisko. Taki jest zapis prawny. Trwają procedury legalizacyjne - mówi Tadeusz Tokarewicz.
W związku z tym, wójt nie będzie zobowiązany do wydania decyzji środowiskowej.
- Przeraża nas dopasowywanie przepisów do istniejącego już zbiornika. Lobby, które za tym stoi, pompuje duże pieniądze, tylko pytanie: gdzie, do kogo i kto z tego będzie miał zysk. Myślę, że jeśli nie daj Boże pojawi się tam śmieciowisko, będzie tam katastrofa i zainteresuje się tym prokuratura - stwierdził Dariusz Dąbrowski ze Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju i Promocji Gminy Szudziałowo.
Rozgoryczeni mieszkańcy pytali, kto będzie kontrolował zbiornik i jak będą odprowadzane wody opadowe.
- Na temat tej laguny krąży już wiele teorii spiskowych. Ludzie gadają nie tylko tu, ale i w Sokółce. To ewenement nie tylko na skalę ogólnopolską, ale może i światową - stwierdził jeden z mieszkańców gminy.
- Oby nam nie nawieźli śmieci, jak na Karcze - obawia się wójt.
- Życzę panu, aby pan tylko nie zasłynął w Polsce z tej śmierdzącej sprawy - powiedział jeden z mieszkańców.
(mby)
Mieszkańcy i wójt na temat laguny. Część 2:
Sesja Rady Gminy w Szudziałowie: