Jeszcze módlmy się o zachowanie w opiece bożej naszej Ojczyzny, za jej władze i wojsko, abyśmy mogli prowadzić ciche i spokojne życie, we wszelakiej pobożności i czystości - brzmiały dziś słowa ektenii usilnej, podczas boskiej liturgii sprawowanej w cerkwiach. Słowa tej modlitwy są wygłaszane podczas każdej liturgii, dziś jednak miały szczególny charakter, gdyż w wielu prawosławnych świątyniach, podobnie jak dnia wczorajszego, modlono się za naszą Ojczyznę.
Nabożeństwo w cerkwi w Samogródzie sprawował proboszcz, ks. Adrian Charytoniuk. Wśród zaproszonych gości obecni byli m.in. wójt gminy Szudziałowo Tadeusz Tokarewicz, przewodnicząca Rady Gminy Szudziałowo Elżbieta Kędyś oraz komendant placówki Straży Granicznej w Szudziałowie ppłk SG Mirosław Podgajecki.
-W dzisiejszym nabożeństwie słyszeliśmy całą esencję tego, o co się modliliśmy, a mianowicie o spokój i pokój dla naszej Ojczyzny. Jeżeli w naszej Ojczyźnie i w naszych małych Ojczyznach będzie panował spokój i pokój, to będzie się nam dobrze żyło. Należy wspomnieć o tym, że do utraty niepodległości doprowadziły spory, waśnie i interesy, które ostatecznie zakończyły istnienie naszego państwa. Starajmy się więc o to, by w modlitwie i pokorze oraz wykonując przykazania Boże, każdy z nas widział w drugim człowieku swojego bliźniego. Jeżeli zauważymy bliźniego, wówczas nawet nie zgadzając się z jego poglądami, możemy wspólnie dobrze żyć. Przypominając słowa Ewangelii, Chrystus dokładnie ukazuje, co powinno się oddać Bogu, a co powinno być oddane władzy. W Dziejach Apostolskich zaś wspominamy również o tym, iż jest miecz na tych, którzy wykonują tę władzę źle. Skoro dziś zebraliśmy się tu wszyscy razem, chciałbym podziękować władzom samorządowym, służbom mundurowym, dyrektorowi szkoły wraz z pocztem sztandarowym oraz wszystkim wam zebranym za wspólną modlitwę. Życzę, by wczorajsze Święto Niepodległości oraz kolejna, setna już rocznica, do której od wczoraj się przygotowujemy, przyniosła nam satysfakcję i jeszcze więcej radości - powiedział do zgromadzonych w świątyni o. Adrian.
Tymczasem wczoraj w nabożeństwie w sokólskiej cerkwi pw. św. Aleksandra Newskiego uczestniczyli m.in. starosta sokólski Piotr Rećko oraz zastępca burmistrza Sokółki Adam Kowalczuk.
Zwracając się do zebranych, proboszcz ks. mitrat Włodzimierz Misiejuk przypomniał, iż okres odzyskania przez Polskę niepodległości to także radosne wydarzenie w historii polskiej Cerkwi.
- Serdecznie pozdrawiam wszystkich z dniem święta państwowego Odzyskania Niepodległości (…). Nie można oceniać historii tylko poprzez pryzmat samego kraju, jeżeli nie bierze się pod uwagę tych części składowych, z jakich składa się każdy kraj, poszczególnych obywateli, czy też grup: etnicznych, religijnych, wyznaniowych. Ze Świętem Niepodległości, może nie bezpośrednio, ale pośrednio, wiąże się również uzyskanie autokefalii - niepodległości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Sześć lat po odzyskaniu niepodległości, po długich staraniach, uzyskaliśmy niezależność. To nie jest taki rewolucyjny proces, w którym z dnia na dzień ogłasza się niezależność danego kościoła. Na to składają się różne czynniki. Desygnowany do starań o autokefalię odwiedza po kolei wszystkich zwierzchników kościołów prawosławnych, wszystkich braci w wierze. Dopiero po uzyskaniu od nich zapewnienia o tym, że oni będą w swoich braterskich modlitwach wspominać późniejszego już zwierzchnika, dopiero wtedy ogłasza się autokefalię. Stąd te sześć lat, które były potrzebne dla ówczesnego metropolity Jerzego, czy później Dionizego, by w 1924 roku autokefalia była ogłoszona wszem i wobec. Dlatego każdy z tego wydarzenia wyciąga swoje własne wnioski i jeżeli znajdujemy jakieś pozytywy, które były u źródeł tego święta, oznacza, że znajdujemy również powód do dziękczynienia za to, że nasza historia skończyła się tak, a nie inaczej (…). Pozwólcie, że w dniu święta złożę na wasze ręce jako przedstawicieli władzy (…), w imieniu parafii i własnym pozdrowienia i najserdeczniejsze życzenia. Aby przede wszystkim w zdrowiu, miłości i pokoju Bóg zachował nas wszystkich, żeby w kraju, tak jak w dobrej rodzinie był zawsze spokój i wzajemna życzliwość.
Na zakończenie, chór odśpiewał gromkie „Mnogaja leta” za państwo i jego władze.
Wczoraj i dziś, nabożeństwa w intencji Ojczyzny sprawowane też były w pozostałych cerkwiach dekanatu sokólskiego.
Adam Matyszczyk