Nigdy nie mówiłem do nikogo, aby nie występował do mnie na piśmie. Wręcz przeciwnie - mamy bogatą korespondencję pisemną z panem dyrektorem - tłumaczył Piotr Rećko. Na wczorajszej sesji Rady Powiatu starosta sokólski odniósł się do zarzutów dyrektora PUP Mirosława Biernackiego.
W sprawie listu dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy: Szef PUP: Starosta łamał prawo, szastał publicznymi pieniędzmi. Starosta: To kłamliwe zarzuty [LIST DO RADY POWIATU].
Według Mirosława Biernackiego, starosta nieprawidłowo wydatkował pieniądze z Krajowego Funduszu Szkoleniowego.
Piotr Rećko przekonywał wczoraj, że szkolenia podniosły kwalifikacje pracowników sokólskiego starostwa. - To nie jest ujma że chciałem dać szkolenia moim pracownikom - mówił
Starostwo na ten cel uzyskało dofinansowanie w wysokości 96 tys zł.
Kto się szkolił i za ile?
- Skonsultowałem się z dyrektorem czy możemy skorzystać z tych pieniędzy. Pytałem dyrektora, czy można oderwać pracowników od bieżącej pracy i zorganizować im szkolenia wyjazdowe. Mówił, że nie ma przeszkód prawnych, tym bardziej, że on sam takie szkolenia organizował z Funduszu Pracy. Z wykorzystaniem zakwaterowania, wyżywienia i dojazdu. Ku mojemu zdziwieniu w umowie, którą dostarczył nam PUP, pojawił się zapis, że nie można korzystać z pieniędzy z KFS w zakresie wyżywienia, noclegu i dojazdu - tłumaczył starosta.
Umowa została podpisana i jak zapewnia starosta, kwota jaką uzyskano z KFS pokryła jedynie koszty szkolenia. Koszt noclegu itp. został pokryty z wkładu własnego.
- Ani złotówki nie wydaliśmy na transport, wyżywienie, czy też nocleg z KFS. Złożyłem dyrektorowi wszystkie dokumenty - mówił starosta sokólski.
W tym roku ze szkoleń mieli skorzystać, bądź jeszcze skorzystają niemal wszyscy pracownicy sokólskiego starostwa - około 173 osoby. Tematyka dotyczyła m.in. zamówień publicznych, prawa pracy i prawa budowlanego, a także podstaw montażu materiałów multimedialnych na potrzeby Wydziału Promocji.
- Pan dyrektor również organizował szkolenia z Funduszu Pracy - twierdził starosta sokólski.
Według danych przygotowanych przez sokólskie starostwo Mirosław Biernacki w raz z pracownikami PUP oraz członkami Powiatowej Rady Zatrudnienia miał przebywać na szkoleniach m.in. w Druskiennikach, w Gdańsku i Szwecji (patrz galeria poniżej).
- Poziom tych szkoleń był żenujący - mówił Piotr Rećko.
- W tych żenujących szkoleniach brali udział Krzysztof Szczebiot i Kazimierz Łabieniec - jako członkowie Rady Zatrudnienia. Czy potwierdzacie, że miały żenujący poziom? - pytał przewodniczący Rady Powiatu Franciszek Budrowski. Obaj zgodnie stwierdzili, że nie.
- To skąd starosta ma takie informacje, że poziom był żenujący? - pytał Franciszek Budrowski.
- To ja na następną sesję przedstawię i udzielę szczegółowego wyjaśnienia - odparł Piotr Rećko.
Jednym z zarzutów dyrektora PUP było to, że na starostwo powiatowe i jego jednostki przeznaczono 51 procent środków z KFS na 2016 rok. Na pozostałych pracodawców z powiatu miało przypadać jedynie 49 proc. całej kwoty (ogółem 444 tys. zł.)
- Czy nie jest to zbyt rażąca różnica? - pytał Franciszek Budrowski.
- Jest to informacja po prostu nieprawdziwa - stwierdził starosta sokólski.
Przychodnia w budynku PUP
Mówiono też o sprawie przeniesienia przychodni NZOZ Medyk do budynku Powiatowego Urzędu Pracy. Jak twierdzi Mirosław Biernacki, Zarząd Powiatu już wcześniej podjął decyzję o zaadaptowaniu pomieszczeń na potrzeby przychodni i zmusił go do zmiany stanowiska w tej sprawie. On był zaś temu przeciwny.
- Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z panem dyrektorem. Byłem zdziwiony, że dyrektor kwestionuje decyzję Zarządu Powiatu. Tym bardziej, że w tych pomieszczeniach nie było żadnego archiwum, nawet podręcznego. To były puste szafy, byłem tam. Od 1 sierpnia funkcjonuje w tych pomieszczeniach NZOZ Medyk. Nie ma to wpływu na funkcjonowanie PUP-u, gdyż NZOZ pracuje do godz 12. Chodziło o to, aby pomóc starszym ludziom - mówił Piotr Rećko.
„Kolorowy świerszczyk”
Starosta sokólski miał wystąpić do szefa PUP o środki, które miały potem zostać przeznaczone na działalność gazety „Info Sokółka”. Ten poprosił o uzasadnienie, którego nie zresztą uzyskał. Z prośbą o środki zwrócił się finalnie prezes stowarzyszenia wydającego gazetę.
- Te gazety stertami leżą w urzędach. To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Czemu to ma służyć? - pytał radny Stanisław Hrynkiewicz.
- Służy przekazywaniu informacji. Jest niezbędnym elementem informacyjnym o życiu powiatu sokólskiego. Wiem, że wielu osobom ona przeszkadza. Nie odstąpimy jednak od jej wydawania - odparł Piotr Rećko.
Pod koniec sesji radny Stanisław Kozłowski poinformował, że sprawę pisma dyrektora PUP przekazał do sokólskiej prokuratury. Radni przegłosowali też jego wniosek, w którym chciał, aby sprawę zbadała również Komisja Rewizyjna Rady Powiatu.
(mby)
Starosta sokólski odpiera zarzuty Mirosława Biernackiego:
Nadzwyczajna sesja Rady Powiatu: