Białoruscy żołnierze eskortowali migrantów z przejścia granicznego w Bruzgach z powrotem do starego obozu leśnego - napisał na Twitterze dziennikarz Tadeusz Giczan.
Zamieszki pod Kuźnicą rozpoczęły się około 10. Imigranci próbowali niszczyć zasieki na linii granicznej, rzucali w polskich funkcjonariuszy kamieniami, kłodami drewna, kostkami polbruku wyrwanymi z chodnika. Użyli też granatów hukowych przekazanych im przez Białorusinów. Wszystko to działo się pod nadzorem służb reżimu Łukaszenki.
W starciach ranny w głowę został polski policjant. Przewieziono go do szpitala.
W południe zamieszki ustały praktycznie w jednej chwili.
Nasi żołnierze i funkcjonariusze wykonali zadanie perfekcyjnie. Pierwsza fala ataków na granicę zatrzymana.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 16, 2021
Dziękujemy za służbę i skuteczne działania. pic.twitter.com/Dq3J9PoVgO
Unsurprisingly the attack ended in nothing. Belarusian soldiers escorted the migrants from the checkpoint back to the old forest camp. As a result of the attack, a Polish police officer has been seriously injured, he is believed to have a skull fracture. pic.twitter.com/eDtgDbQXeK
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 16, 2021
A tu biedne/zmarznięte dzieci migrantów rzucają kamieniami w polskich policjantów pic.twitter.com/v207ZyrsPC
— Wojciech Szewko (@wszewko) November 16, 2021
(pb)