Prawdziwą kanonadę urządziły dziś sobie Krynki w meczu z Podlasiakiem Knyszyn. Kora pechowo przegrała wyjazdowe spotkanie w Jedwabnem, zaś Sokół znowu nie zawiódł.
KS UM Krynki - Podlasiak Knyszyn 10:1
Takie wyniki nawet w „okręgówce” zdarzają się dość rzadko. Krynki nie miały dziś litości dla rywali. Knyszyn był w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem, na dziesięć skutecznych strzałów gospodarzy.
KS UM ma po dzisiejszym spotkaniu 36 punktów na koncie i zajmuje piąte miejsce w tabeli. Kolejny mecz Krynki rozegrają na wyjeździe z BKS Jagiellonią Białystok.
Victoria Jedwabne - Kora Korycin 4:2
- Graliśmy bardzo dobrze, ale zabrakło nam szczęścia - podsumowuje krótko Ignacy Lech, trener Kory.
Drużyna z Korycina prowadziła w tym meczu 1:2 aż do 75. minuty. Rywale najpierw zdołali wyrównać, później zdobyć jeszcze dwa gole po szkolnych błędach gości i zamieszaniach pod bramką.
Kora z 29 punktami zajmuje siódme miejsce w tabeli „okręgówki”. Kolejny mecz rozegra u siebie z Pomorzanką Sejny.
Sokół 1946 Sokółka - Rospuda Filipów 5:0
- Zespół z Raczek przyjechał dziś do Sokółki tylko z jednym zawodnikiem rezerwowym. Na początku napsuli nam trochę krwi, mieli dwie, trzy dobre sytuacje. Przetrzymaliśmy to i zdobyliśmy bramkę na 1:0. W drugiej części spotkania dobiliśmy rywali, zdobywając jeszcze cztery gole - mówi Krzysztof Stelmaszek, trener Sokoła.
Dzisiejsze spotkanie było ostatnim w tym sezonie przed własną publicznością. Za tydzień Sokół zmierzy się na wyjeździe z GKS Stawiski. Ostatnią kolejkę pauzuje.
Już od kilku tygodni wiadomo, że Sokół zapewnił sobie awans do „okręgówki”. Drużyna ma po dzisiejszym spotkaniu 42 punkty na koncie i wyprzedza drugą w tabeli Rospudę o 20 oczek.
(is)