Z Białorusi wyleciały i będą wylatywać kolejne samoloty z cudzoziemcami, których sprowadził reżim Łukaszenki - powiedział na konferencji prasowej rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Minionej doby oprócz dwóch dużych prób forsowania granicy w okolicach Mielnika i Białowieży doszło też do zdarzenia w pobliżu Szudziałowa.
- Około godziny 21 pod Białowieżą grupa 50 osób przygotowywała się do nielegalnego wejścia do Polski. 18 z nich forsowało siłowo granicę. Rzucali kamieniami, rzucili kładkę, drabiny różnego rodzaju na concertinę. Po stronie białoruskiej były też użyte granaty hukowe. 18 osób wdarło się na terytorium Polski na odległość kilku metrów. Zostały one zatrzymane. Wśród nich było 13 obywateli Iraku i pięciu Egiptu - mówiła rzeczniczka SG ppor. Anna Michalska. - Pojedyncze zdarzenia odnotowaliśmy także na odcinku ochranianym przez placówkę w Szudziałowie. Tam były mniejsze grupy osób, kilkuosobowe. Osoby rzucały kamieniami, konarami drzew w kierunku polskich służb. Nikt nie przekroczył granicy na tym odcinku.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych poinformował o lotach ewakuacyjnych migrantów.
- Wczoraj z Mińska odleciał kolejny samolot, na pokładzie którego było 118 cudzoziemców sprowadzonych na Białoruś w ostatnich miesiącach w celu zasilenia tego szlaku migracyjnego organizowanego przez reżim Łukaszenki. Te osoby podejmowały próby przedostania się na zachód, ale w związku z twardą postawą strony polskiej zdecydowały się na powrót do swoich krajów ojczystych. Podobny lot jest organizowany dzisiaj z lotniska w Mińsku. Mamy również informację o tym, że jedno z tak zwanych biur podróży białoruskich, które brało bardzo aktywny udział w kryzysie organizowanym przez Łukaszenkę, szuka wszystkich chętnych do tego, aby wrócili oni do Iraku i Syrii. Taki lot będzie organizowany w najbliższych dniach. Wszyscy klienci tego podmiotu, którzy zostali przez tę firmę sprowadzeni na Białoruś w ostatnich miesiącach mogą z tego lotu skorzystać bezpłatnie. Inni muszą zapłacić kilkaset dolarów. Widzimy, że grupa cudzoziemców, która funkcjonuje na Białorusi jest rotowana. Te osoby są wymieniane. Część jest odsyłana do swoich krajów ojczystych. Te sygnały to nie jest dowód wycofania się z planu strategicznego Łukaszenki - podał Stanisław Żaryn. - Widzimy, że reżim Łukaszenki wciąż poszukuje nowych kierunków, żeby cudzoziemców na Białoruś sprowadzać. Mamy sygnały o tym, że w najbliższym czasie może ulec intensyfikacji wykorzystanie trasy między Moskwą a Mińskiem do celów zasilenia kryzysu. Wiemy, że reżim szuka innych kierunków.
Z informacji podanych na konferencji wynika, że loty mają się odbywać głównie do Bagdadu i Damaszku.
(or)