Aktywiści z fundacji Ocalenie i poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski wezwali dziś karetkę pogotowia do Usnarza Górnego. Przyjechał tam ratownik medyczny z... Rybnika na Śląsku.
CZYTAJ TEŻ: Raport z granicy. Syryjczyk ze Szwecji przyjechał odebrać swoich czternastu ziomków
Po południu alarmistyczne komunikaty pojawiły się na twitterowych profilach fundacji Ocalenie i parlamentarzysty KO.
Na prośbę Afgańczyków wołamy po karetkę. #UsnarzGórny
— Franek Sterczewski (@f_sterczewski) August 28, 2021
„10 osób z gorączką i krwią w moczu. SG nie przepuszcza karetki. Twierdzi, że to decyzja do podjęcia przez MSW" - poinformowali aktywiści. Do wsi ściągnięto karetkę pogotowia.
Edit: Jest straszne błoto, karetka musiała zostać na górze, medycy zbiegli na dół.
— Fundacja Ocalenie (@FundOcalenie) August 28, 2021
Nie są przepuszczani do potrzebujących ludzi. https://t.co/nU1t9IPOFT
„W sobotę na miejsce przyjechał karetką ksiądz, ratownik medyczny Wojciech Grzesiak z Katolickiego Kościoła Narodowego w Rybniku, który bezskutecznie próbował dostać się do migrantów. - Wczoraj też pisaliśmy do Straży Granicznej. Dostaliśmy tą samą odpowiedź, że są po stronie białoruskiej i to wejście jest niemożliwe. Dzisiaj też poinformowali nas funkcjonariusze - powiedział" - czytamy na stronie tvn24.pl.
Jak ratownik z Rybnika dotarł na Podlasie? - tego stacja nie wyjaśniła.
Ksiądz Wojciech Grzesiak jest ratownikiem medycznyym z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, ze stacji w Jastrzębiu-Zdroju, a także proboszczem parafii św. Michała Archanioła, Katolickiego Kościoła Narodowego w Rybniku.
Już kilka dni temu TVN informowało o podobny zdarzeniu. Do Usnarza Górnego ściągnięto ambulans, jednak nie został on przepuszczony przez funkcjonariuszy.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik.
Proszę nie kłamać. Prosze się na mnie nie powoływać bo nie rozmawiał pan że mną. Natomiast, jeżeli wezwał pan karetke na granicę dla prowokacji - dopilnuje, by pan obciążony pan stosownymi kosztami https://t.co/7FIgp3YAmO
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) August 28, 2021
Tymczasem Jacek Słoma, mieszkaniec gminy Krynki opisał dziś na Twitterze swoje spotkanie z aktywistką z Warszawy, która przyjechała nad granicę walczyć o prawa obcokrajowców z koczowiska pod Usnarzem Górnym.
Później pojechaliśmy do lokalnej gospody, by mogła poczekać aż ktoś podejmie ją i zawiezie w "bezpieczne" miejsce. Porosiłem właściciela żeby przygotował jej coś ciepłego na mój koszt. Mam nadzieję, że już doszła do siebie i jest w tym "bezpiecznym" miejscu.2/3
— Jacek Słoma (@JacekSloma) August 28, 2021
Podsumowując:Możemy mieć kolejny kryzys humanitarny przy granicy.Tym razem będą to warszawscy aktywiści,którzy są nieprzygotowani do surowych podlaskich warunków. +19°C, delikatny wiatr,przejściowe opady deszczu i brak late,mogą zebrać żniwo.Powiedzieć im o duchu puszczy?
— Jacek Słoma (@JacekSloma) August 28, 2021
(pb)