Karty cerkiewnego kalendarza odkryły już wiele świąt, dzięki czemu odwiedziłem większość parafii dekanatu sokólskiego, relacjonując lokalne prazniki. Swojego dnia świętowania doczekali się także parafianie z Ostrowia Północnego. Już od wczesnego ranka podążali oni do cerkwi, co prawda nie tej głównej, lecz równie ważnej - cmentarnej kaplicy św. równego apostołom księcia Włodzimierza.
Ważnej, gdyż właśnie tu, po powrocie z bieżeństwa i w okresie odbudowy Uśpieńskiej cerkwi, ostrowscy parafianie wznosili swoje modlitwy do Boga i wspomożyciela św. Włodzimierza. Z pokolenia na pokolenie przekazywane jest wspomnienie tamtych czasów i przeświadczenie, iż to właśnie opieka św. Włodzimierza pomogła wówczas odbudować domy, świątynię i wrócić do normalności po zawierusze wojny i exodusie w nieznane. Ten międzypokoleniowy przekaz ma odzwierciedlenie w życiu cerkwi. Wśród setek wiernych, którzy odwiedzili dziś miejscowy cmentarz, znaczną grupę stanowiły dzieci i młodzież. Daje to nadzieję, iż tak jak dziś nad grobami zapłonęły setki zniczy, a w świątyni dziesiątki świec, tak za pół wieku owe płomienie żarliwej modlitwy zapłoną raz jeszcze i będą płonęły wiecznie.
Boską Liturgię odprawił miejscowy proboszcz ks. mitrat Aleksander Klimuk. Modlitwą i święconą wodą nad mogiłkami od wieków tu spoczywających, służyli ojcowie: Mirosław Tomaszewski z Zabłudowa, Wiktor Tetiurka z Michałowa, Piotr Charytoniuk z Krynek, Mirosław Łuciuk z Kruszynian i Justyn Jaroszuk z Sokółki. Nabożeństwo ubogacał śpiewem chór złożony zarówno z miejscowych jak też przyjezdnych chórzystów.
Zwieńczeniem uroczystości była procesja oraz panichida za zmarłych.
- Niech Bóg po modlitwie św. równego apostołom księcia Włodzimierza błogosławi wszystkim wam. Niech błogosławi dobrym zdrowiem, wszelką pomyślnością i da nam jak najdłużej trudzić się w tym ziemskim życiu. Niech wszystkim naszym przodkom, za których dziś się modliliśmy, daruje zaś wieczną pamięć i życie wieczne. Niech wszechmocny Bóg zapisze ich imiona do ksiąg niebiańskich tak, jak my dziś zapisywaliśmy ich imiona w naszych zaupokojnych książeczkach - powiedział do zgromadzonych o. Aleksander, na zakończenie pouczającego kazania o wadze, znaczeniu i symbolice prawosławnej wiary.
Na zakończenie proboszcz podziękował duchownym za obecność i pomoc, zaś wszystkim zebranym za wspólną modlitwę.
Adam Matyszczyk