Czy można znowu nagłośnić sprawę włamań w gminie Dąbrowa? Kilka nocy temu sprawcy okradli gospodarstwa w Czerwonce i okolicznych wsiach. Kłódki nie stanowiły problemu dla bandytów. Podobno grasuje ich większa grupa - poinformował nas Czytelnik. O fali kradzieży wspomniał na ostatniej sesji w miniony czwartek radny powiatowy Jerzy Omielan.
O sprawie kradzieży pisaliśmy już wcześniej. Najczęściej łupem złodziei padały elektronarzędzia, m.in. piły motorowe, wiertarki, wkrętarki, wykaszarki. Mówił o tym szef dąbrowskich policjantów nadkom. Paweł Jakubiak na sesji rady miejskiej 29 października.
- Będąc na miejscu zdarzenia, zaobserwowaliśmy taką sprawę, że sprawcy wchodzą do budynków niezabezpieczonych. Otwierają furtki, wchodzą, biorą co im pasuje i wychodzą. Pierwszy apel do mieszkańców i do państwa: aby dbać o swoje mienie i je zabezpieczać przed kradzieżą - mówił komendant dąbrowskiego komisariatu. - Działania są prowadzone w kierunku albo wystraszenia, albo zatrzymania sprawców na gorącym uczynku. Nasza prośba do państwa: jeżeli zauważycie coś niepokojącego, jakieś nieznane samochody, dawajcie nam sygnał. Będziemy sprawdzać te wszystkie sygnały, ponieważ nam też zależy na tym, żeby te zdarzenia wyeliminować. Jeżeli ktoś nie chce dzwonić osobiście, może zagrożenie wskazać na krajowej mapie zagrożenie - stwierdził Paweł Jakubiak.
Okazuje się, że złodzieje wciąż grasują.
- To utrapienie rolników na terenie kilku powiatów: monieckiego, augustowskiego i naszego – sokólskiego. Grasuje tu wyspecjalizowana szajka złodziei. Okrada gospodarstwa rolne, przede wszystkim z narzędzi, ale słyszało się też o kradzieży wałków z przekaźników mocy. Również zdarzają się kradzieże rowerów. W naszej okolicy trwa to już ponad pół roku. Zaczęło się powiecie monieckim. Znam takie przypadki, że policja pobierała odciski, był pies tropiący. Niektórzy ścigali na własną rękę tę szajkę uciekającą po akcji. Nie udało się jednak złodziei złapać. Ja sam zostałem okradziony. Straciłem wiertarkę, piłę motorową, „tarczę". Sąsiedzi również. Wiem, że okradziono plebanię księdza w Grodzisku. Chodzi o to, żeby skutecznie zakończyć tę sprawę. Są teraz takie metody śledcze. Sprawcy mają nawet sposób na psy. To jest dobrze zorganizowana szajka. Myślę, że to za długo trwa. Rolnicy są zniesmaczeni. Jest prośba do naszej policji, żeby zakończyć ten proceder - zaapelował Jerzy Omielan.
(pb)