Deszcz sprawił, że dzisiejszy sokólski rynek nie należał do imponujących. Na Targowej można było nabyć m.in. grzyby i ryby.
REKLAMA
Za opieńki proszono 15 zł. Były też maślaki (8 zł za opakowanie) i rydze (40 zł za kilogram). Sprzedawca kań oferował je po 2 zł za sztukę. Miał też grzyby marynowane. Słoiczek kosztował 15 zł.
Zdrożały pomidory. Najtańsze malinówki sprzedawano dziś 7,50 zł, za te bardziej okazałe trzeba było zapłacić 10 zł. Wciąż można było nabyć paprykę - po 25 zł za worek. Przed jednym ze stoisk ustawiła się kolejka po szatkowaną kapustę (2,50 zł za kilogram). Kiszonki w dużych wiaderkach oferowane były po 20 zł.
Swojski ser podpuszczkowy (w wersji bez dodatków i np. z czarnuszką) można było nabyć za 30 zł. Tyle samo kosztował kilogram patroszonych karpi z hodowli w gminie Sidra.
Niewielki był ruch przy straganach z odzieżą, a niektórzy ze sprzedawców zaczynali pakować swój towar już po godzinie 8. - Ledwo na paliwo zarobiłem - stwierdził jeden z nich.
(pb)