W związku z trudną sytuacją finansową gminy wołałabym nie narażać jej na utratę środków - powiedziała dziś na sesji burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska. Radni poparli usunięcie z programu punktu mówiącego o roszczeniach finansowych włodarz miasta i o pozwie.
Podczas nadzwyczajnej sesji ponad trzy lata temu większość radnych poparła uchwałę obniżającą pobory włodarz miasta. Od tamtej pory na konto burmistrz Sokółki wpływało 7 275 zł (brutto). Wcześniej Ewa Kulikowska zarabiała 11 502 złote (brutto). Radni uzasadniali to sprawą zwolnienia z pracy sekretarza gminy. Miasto przegrało proces i musiało zapłacić około 130 tys. zł.
CZYTAJ WIĘCEJ: Burmistrz Sokółki będzie zarabiać mniej. Tak zadecydowali radni [FOTO]
Na początku nowej kadencji - w grudniu 2018 roku - radni podnieśli wynagrodzenie Ewy Kulikowskiej. Pensja burmistrz wzrosła wtedy o 3 201 zł brutto. Otrzymywała ona 10 476 zł brutto (czyli nieco ponad 7 300 zł netto).
W lutym br. burmistrz złożyła pozew przeciw gminie domagając się „przywrócenia poprzednich warunków wynagrodzenia za pracę oraz o odszkodowaniu za naruszenie zakazu dyskryminacji i nierówne traktowanie płacowe”. Sprawą zajmowała się w ostatnich tygodniach Komisja Rewizyjna.
Dziś na początku obrad wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Kirpsza zgłosił wniosek o zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego pozwu burmistrz miasta.
Ewa Kulikowska przypomniała, że w ostatnich wyborach wygrała w pierwszej turze i miała duże poparcie społeczne. Mówiła też o podobnej sprawie prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. Poinformowała, że pozew złożyła na dzień przed upływem terminu przedawnienia.
- W związku z trudną sytuacją finansową gminy wolałabym te pieniądze - a byłoby to 140 tys. zł plus ewentualne koszty procesowe, a więc 30 - 40 tys. zł - przeznaczyć na wypłaty dobrym pracownikom, poszukanie dobrych pracowników, na zabezpieczenie jednostek samorządu, ewentualnie na wynagrodzenie nauczycieli. Borykamy się obecnie z ciężkim czasem, kiedy ludzie tracą pracę. Nie mam sumienia, jako dobry gospodarz, w tej sprawie trwać - stwierdziła burmistrz Sokółki.
Poinformowała, że już jakiś czas temu wycofała pozew. Zapłaciła też za opinię prawną w tej sprawie.
- Proces byłby długi, ale bym wygrała - dodała Ewa Kulikowska.
Za zdjęciem punktu z porządku obrad głosowało 15 radnych, sześciu wstrzymało się od głosu.
(pb)