Chociaż do świat zaledwie dwa tygodnie, to dzisiejszy rynek nie należał raczej do zbyt dużych. - Zimno - mówili sprzedawcy chuchając w ręce.
Tłok był przy stoiskach ze sztucznymi kwiatami: panie nabywały części składowe do palem wielkanocnych przed najbliższą niedzielą. Gotowe palemki (ładniejsze za 10 zł) takiego wzięcia już nie miały. Dobry humor nie opuszczał sprzedawców z Ukrainy, którzy oferowali szpryce do ciasta i foremki do grzybków. Wszystko za 10 złotych.
Sporo było iglaków i drzewek ozdobnych, ale tłoku przed tymi stoiskami nie dało się zauważyć. Tradycyjnie można było zaopatrzyć się w miód (za kilogramowy słoik trzeba było płacić 30 zł), nieźle schodził ser swojski (14 zł za kilogram) i jajka, mimo wysokiej ceny (od 80 groszy za sztukę).
(is)
Rynek w Sokółce. Zobacz zdjęcia: