Zamarznięte zbiorniki wodne wcale nie muszą oznaczać końca sezonu wędkarskiego. Sprzyjająca pogoda sprawia, że miłośnicy wędkowania szukają ryb pod lodem.
Wczoraj na zbiorniku wodnym w Kundzinie pojawiło się wielu amatorów zimowego wędkowania. To, co udaje im się „upolować″, to głównie płotki i okonie.
Do wędkarstwa podlodowego potrzeba specjalnej, około 30-centymetrowej wędki. Ryby najlepiej kusić białym robakiem, bądź sztuczną mormyszką, która ma imitować małą rybkę. Wędkarze przeręble wywiercają specjalnym świdrem o średnicy około 20 centymetrów.
Należy pamiętać, że podobnie, jak w przypadku innych dziedzin wędkarstwo podlodowe też obwarowane jest regulaminem. Na przykład nie można łowić ryb w porze nocnej, nie można też stosować żywej ryby jako przynęty.
Wędkarstwo podlodowe nie należy do najbezpieczniejszych. W każdej chwili może dojść do załamania lodu, dlatego zaleca się wchodzenie na lód nie cieńszy niż około 10 centymetrów. Niektórzy wędkarze wyposażeni są w kombinezony pływające, jest to jednak wydatek rzędu kilkuset złotych.
Uważać należy też na tzw. oparzeliska, czyli miejsca w pobliżu podwodnych źródeł. Pokrywa lodowa jest tam dużo cieńsza. Można je poznać po tym, że lód w tym miejscu jest ciemniejszy i brak na nim pokrywy śnieżnej.
Policjanci co roku apelują o rozwagę i przestrzegają przed wchodzeniem na zbyt cienki lód. Radzą też, jak zachować się kiedy lód się załamie: Pamiętaj o swoim bezpieczeństwie, gdy załamie się lód.
(mby)
Wędkarze w Kundzinie:
Wędkarze na zbiorniku w Kundzinie: