Za kilka tygodni mogą być znane przyczyny tragicznego wypadku, do którego doszło w poniedziałek wieczorem na drodze wojewódzkiej 673 pod miejscowością Racewo. Zginął tam 81-letni mężczyzna. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sokółce.
- Dopiero po wykonaniu oględzin przez biegłego wyłoni się cały obraz sprawy. Obecnie nie ma dowodów, które wskazywałyby konkretnie na jednego użytkownika ruchu drogowego, który naruszyłby zasady, tak że tylko jego zachowanie spowodowało ten wypadek - mówi Artur Kuberski, prokurator rejonowy w Sokółce.
Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 20 w pobliżu Racewa. Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że jadący w kierunku Dąbrowy Białostockiej trasą 673 volkswagen tiguan uderzył w przyczepę ciągnika rolniczego, na której przewożone były metalowe elementy. Te wbiły się w osobowe auto. Na miejscu zginął 81-letni pasażer samochodu. Kierowcy dwóoch pojazdów trafili do szpitala.
Od osób, które spotkaliśmy w poniedziałek na miejscu zdarzenia usłyszeliśmy, że kierowca volkswagena mógł nie zauważyć metalowych prętów przewożonych na przyczepie ciągnika, ale osobowe auto mogło jechać z prędkością większą niż dozwolona w tym miejscu drogi. Ze względu na prace budowlane na trasie pomiędzy Sokolanami a Makowlanami obowiązują ograniczenia do 40 lub 70 km/h.
(pb)