Fundacja Dla Biebrzy sprzeciwia się budowie trasy Mrągowo – Orzysz – Ełk – Białystok, a szczególnie podlaskiemu odcinkowi tej drogi. W tej sprawie ekolodzy złożyli petycję, która została skierowana do ministrów i drogowców.
Planowana droga ekspresowa S16 na przygotowywanym aktualnie do realizacji odcinku Mrągowo - Ełk - Knyszyn byłaby włączona do krajowego i europejskiego systemu sieci dróg ekspresowych i autostrad, łączyłaby trasy Via Baltica (z Warszawy, przez Łomżę, Ełk, do Suwałki i na Litwę) oraz Via Carpatia (z Rzeszowa, przez Lublin, Bielsk Podlaski, do Białegostoku i Kuźnicy).
Ekolodzy twierdzą, że realizacja inwestycji w takiej formie „spowodowałaby skumulowanie ruchu tranzytowego do państw bałtyckich przez Mazury i Biebrzański Park Narodowy. To z kolei doprowadzi do znaczącego wzrostu natężenia ruchu pojazdów ciężarowych, wzrostu hałasu i zniszczenia unikatowych na skalę europejską walorów przyrodniczych przecinanych obszarów. Zdewastowany zostanie atrakcyjny krajobraz i miejsca licznie odwiedzane przez turystów, co napędza dziś lokalną ekonomię. Kosztowna budowa na podmokłych terenach czteropasmowej drogi niepotrzebnie obciąży zwielokrotnionymi kosztami kieszeń podatników”.
Petycja przeciwko tranzytowi drogowemu przez Mazury i Biebrzański Park Narodowy (S16) oficjalnie złożona do ministrów i drogowców. Podpisało ją kilkanaście organizacji z całej Polski, które wnoszą o wstrzymanie trwających aktualnie prac nad planowaną drogą ekspresową i domagają się przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko i dla całej inwestycji.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła już do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla odcinka Mrągowo - Ełk.
„Zignorowano protesty, które od półtora roku przetaczają się przez Mazury angażując mieszkańców, samorządy, ekologów i turystów. Dla dalszego odcinka S16 w kierunku Białegostoku analizowane są jedynie warianty przecinające Biebrzański Park Narodowy. Przeciwko temu protestują mieszkańcy okolic największego polskiego parku narodowego wraz z przyrodnikami i naukowcami. Ci ostatni określili taki wariant budowy jako ekstremalnie szkodliwy dla przyrody. Internetowe apele o wstrzymanie prac na obu odcinkach i opracowanie rozwiązania alternatywnego omijającego cenne tereny, podpisało do tej pory łącznie blisko 80 tys. osób” – czytamy w mailu nadesłanym do redakcji.
- Wysokie ryzyko tych inwestycji w związku z silnymi protestami społecznymi, negatywnym oddziaływaniem na obszary prawnie chronione i realnym konfliktem z instytucjami europejskimi jest dobrze znane inwestorowi. Dlatego po raz kolejny apelujemy do niego i odpowiedzialnych za rozwój infrastruktury i ochronę środowiska ministrów o przygotowanie tego zadania zgodnie ze sztuką projektowania inwestycji liniowych i w zgodzie z prawem ochrony przyrody – mówi Małgorzata Górska z Fundacji Greenmind.
Petycja została wysłana do ministrów infrastruktury, klimatu i środowiska, finansów, funduszy i polityki Regionalnej oraz do przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Nie można mówić o jakichkolwiek standardach ochrony przyrody w Polsce jeśli pozwoli się na budowę międzynarodowego korytarza tranzytowego przez park narodowy. Jaka to ochrona dobra narodowego? Tak jak buduje się obwodnice miast, tak musi powstać obwodnica Wielkich Jezior Mazurskich i doliny Biebrzy dla ruchu ciężarowego, a mieszkańcy i turyści powinni mieć dostęp do dobrej jakości dróg lokalnych. Ominięcie Biebrzańskiego Parku Narodowego jest jak najbardziej możliwe. Nasza fundacja przedstawiła taką koncepcję Generalnej Dyrekcji Dróg i nie rozumiemy dlaczego nie została ona jeszcze poddana analizom – dodaje Małgorzata Stanek z Fundacji dla Biebrzy.
O sprawie pisaliśmy już w tekście Ekolodzy protestują przeciwko budowie trasy ekspresowej przez Biebrzę. Chcą „wstrzymania procedur inwestycyjnych dla S16".
- Tysiące ton betonu wylane nad Biebrzą i na Mazurach zaszkodzą przyrodzie tych miejsc i ludziom, którzy tam mieszkają. Jeśli ta droga powstanie, będzie absurdalnym pomnikiem wybujałego ego odpowiedzialnych za nią polityków. Polityków, którzy nie rozumieją zagrożenia, jakim są kryzys klimatyczny i dewastacja środowiska. To nie kosztowne inwestycje świadczą o byciu dobrym włodarzem, tylko odpowiedzialne podejście do zapewnienia bezpiecznej przyszłości ludziom i przyrodzie – tłumaczy Krzysztof Cibor z Greenpeace.
Kilkanaście organizacji z całej Polski podpisanych pod petycją domaga się:
• wstrzymania prowadzonych aktualnie prac dla dwóch fragmentów S16 (przez Krainę Wielkich Jezior Mazurskich i przez Biebrzański Park Narodowy);
• przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dla całego odcinka S16;
• przygotowania wspólnie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami alternatywnego przebiegu trasy oraz modernizacji i remontu istniejącej sieci dróg służących społecznościom lokalnym i turystom co nie pozwoli zostać tym regionom wykluczonym komunikacyjnie.
Tymczasem przedstawiciele GDDKiA podkreślali wcześniej, że budowa Via Carpatii omijającej tak duży ośrodek jak Białystok nie jest brana pod uwagę, tym bardziej, że procedury przetargowe są na zaawansowanym stadium.
W grę wchodziłyby warianty budowy łącznika z trasą Via Baltica albo przez Suchowolę (po obecnym śladzie DK8), albo przez Knyszyn i Grajewo (DK65).
CZYTAJ TEŻ: Czy jest szansa na drogę ekspresową w Korycinie i Suchowoli? Zbierają podpisy pod petycją
opr. (or)
Skany petycji: