Gmina Suwałki przegrała w sądzie sprawę z firmą, która postawiła tam wiatraki. Okazało się, że podatek od budowli płaci się tylko za fundamenty i maszty. Samorząd musi zwrócić 6,4 mln zł.
O sprawie poinformowało wczoraj Polski Radio Białystok. Wójt gminy Tadeusz Chołko był pewien, że ma rację żądając od inwestora podatku od całej inwestycji. Okazało się, że firma RWE powinna zapłacić jedynie za fundamenty wiatraków i maszty.
Kilka dni temu sporo kontrowersji wśród naszych Czytelników wzbudziła wypowiedź burmistrza Krynek Bogusława Panasiuka na temat wiatraków. - Gmina dostaje raptem 2 procent podatku od budowli. Będzie tego może 2,5 tys. zł (w skali roku - dop. red.), ponieważ inwestor płaci podatek tylko od fundamentu i konstrukcji, a nie od drogich urządzeń. To co to są za pieniądze? - pytał burmistrz. Okazuje się, że podobną interpretację przepisów przyjął suwalski sąd. Najdroższe elementy wiatraka (generator i śmigła) są traktowane jako maszyny i nie odnosi się do nich podatek od budowli.
W powiecie sokólskim stoją dwa wiatraki - w Brzozowie i Ostrowiu Południowym. Kolejny ma stanąć w Osmołowszczyźnie pod Dąbrową Białostocką. Firmy produkujące "zieloną energię" chcą także stawiać wiatraki w gminie Sokółka i Szudziałowo.
Dzierżawa za wykorzystanie działki na postawienie wiatraka wynosi około 20 tys. zł rocznie.
(is)
Czytaj też:
Drugi wiatrak stanął w powiecie sokólskim