Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Chilmony.
Zapalił się tam drewniany dom. Dwóm osobom udało się wydostać na zewnątrz - mężczyzna uciekł przez drzwi, a kobieta przez okno. W środku pozostały dwoje starszych, niepełnosprawnych ruchowo mieszkańców. Próba wydobycia ich na zewnątrz spełzła na niczym.
Ze względu na wysoką temperaturę strażacy nie byli w stanie wejść do środka budynku. Gdy wycięli w ścianie otwór i chcieli spenetrować pomieszczenia, musieli się wycofać - ze względu na niebezpieczeństwo zawalenia się dachu. Dopiero po dłuższym czasie ratownikom udało się odnaleźć dwa ciała.
Na miejscu wciąż pracują strażacy, jest także policja. Dochodzenie w sprawie będzie prowadzone pod nadzorem prokuratora. Ma ono wyjaśnić, co mogło być przyczyną pożaru.
To kolejne tak tragiczne zdarzenie w ostatnich dniach. Pod koniec października w pożarze domu w Trzyrzeczkach zginęły dwie kobiety.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dwie siostry zginęły w pożarze w Trzyrzeczkach [WIDEO, FOTO]
Aktualizacja, godz. 19.21: Kobieta, która zginęła w pożarze miała 82, a mężczyzna - 83 lata - poinformowała białostocka policja.
Godz. 20.01: Oprócz domu całkowitemu spaleniu uległa przylegająca do niego stodoła. Na miejsce tragedii przyjechał wójt Nowego Dworu. Ustalono, że pogorzelcy spędzą kilka najbliższych dni u rodziny, a po weekendzie gmina zorganizuje im mieszkanie socjalne.
W akcji brało udział w sumie 13 zastępów straży pożarnej - z Dąbrowy Białostockiej, Sokółki, Nowego Dworu, Kuźnicy, Sidry i Lipska. Trwa dogaszanie.
(pb)