W niedzielę był obchodzony Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Z tej okazji w Lipsku odsłonięto tablicę upamiętniającą Annę i Stanisława Krzywickich, Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
REKLAMA
To wyraz hołdu dla tych, którzy w trudnym okresie okupacji niemieckiej, mimo grożącej kary śmierci, zdecydowali się pomóc współobywatelom narodowości żydowskiej.
Uroczystość rozpoczęła się modlitwą w kościele pw. Matki Bożej Anielskiej w Lipsku. Później goście przeszli do Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Lipsku. Odbyła się prelekcja Pawła Kornackiego pt. „Podlascy sprawiedliwi”.
Na koniec odsłonięto i poświęcono tablicę memoratywną ufundowaną przez Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku.
* * *
W czasie drugiej wojny światowej Anna i Stanisław Krzywiccy ukrywali w swoim gospodarstwie we wsi Dulkowszczyzna trzyosobową rodzinę Trachtenbergów – właścicieli magazynu maszyn rolniczych z Grodna.
W 1941 r., po wycofaniu się Armii Czerwonej, Grodno przeszło pod okupację niemiecką. Naziści utworzyli dwa getta – jedno dla Żydów, których uznali za „użytecznych” dla gospodarki III Rzeszy, drugie dla tych bezużytecznych, niezdolnych do pracy. Od listopada 1942 do marca 1943 roku miały miejsce kolejne deportacje ludności żydowskiej – głównie do obozu Auschwitz-Birkenau.
Meir Trachtenberg zdołał wraz z żoną i synem uciec z grodzieńskiego getta przed jedną z ostatnich akcji likwidacyjnych. W marcu 1943 r. udało im się dotrzeć do Dulkowszczyzny, znajdującej się około 20 km od Grodna. Poprosili Krzywickich o pomoc. Obie rodziny znały się jeszcze sprzed wojny.
Krzywiccy przyjęli Trachtenbergów do siebie. Przygotowali im kryjówkę w oborze – małą skrytkę zasłoniętą słomą. W ukrywaniu pomagało też troje ich dzieci: Henryka, Janina i Józef. Niemcy dwukrotnie przeprowadzali rewizje w gospodarstwie, nie znaleźli jednak Żydów.
Trachtenbergowie ukrywali się w Dulkowszczyźnie ponad rok. Po wyzwoleniu, w czerwcu 1944 r. wyjechali do Białegostoku, a następnie wyemigrowali do Ameryki.
Po wojnie rodziny straciły ze sobą kontakt. Odnowiły go w latach 50-tych, kiedy Trachtenbergowie zaczęli pisać listy do swoich wybawców – czytamy na stronie sprawiedliwi.org.pl.
opr. (orj)
Zdjęcia - Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Lipsku: