Paczki świąteczne dla kombatantów Armii Krajowej mieszkających na Kresach zostały dziś przekazane do adresatów. - Do każdej paczki włożyliśmy własnoręcznie wykonaną pocztówkę z życzeniami i ozdobiliśmy pudełka, naklejając na nich serduszka - powiedziała nam Karolina Januszkiewicz, uczennica drugiej klasy gimnazjum w Zespole Szkół w Kuźnicy, wolontariuszka.
- Reprezentuję Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej, jestem dyrektorem oddziału w Sejnach. Mój tata 11 lat spędził w Workucie na Syberii, zakładał to stowarzyszenie. Paczki, które tu ze sobą przywieźliśmy to dar serca mieszkańców gminy Augustów, gminy Sejny. W akcję włączyły się zarówno szkoły, jak i instytucje, jak Lasy Państwowe. Cieszymy się, że możemy pomagać. To nie jest jednorazowa akcja, wspieramy także naszych rodaków przy innych okazjach, w miarę możliwości i potrzeb. Dziś przekazujemy paczki żywnościowe. Niejednokrotnie to rarytasy dla osób żyjących za naszą wschodnią granicą: kawa, herbata, czekolady, kakao, konserwy, środki czystości. Ale przede wszystkim znalazł się tam opłatki i życzenia świąteczne od ludzi dobrego serca, którzy te paczki przygotowywali. Młodzież szkolna także bardzo zaangażowała się w akcję. Ich udział w całym tym przedsięwzięciu jest bardzo cenny. To nasza przyszłość. Kombatanci to dziś już ludzie wiekowi. Głównie są to mieszkańcy Grodzieńszczyzny. Oni naprawdę cieszą się ze wsparcia, które otrzymują, z tego, że my o nich pamiętamy. Dla nich więź z Polską jest bardzo ważna - stwierdziła Barbara Anna Kuklewicz ze Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej, współorganizatorka przedsięwzięcia.
- Młodzież z Kuźnicy angażuje się w akcję od trzech lat i bardzo chętnie w niej uczestniczy. W naszej szkole organizujemy szereg działań pomocowych przed Bożym Narodzeniem. Pomagamy na przykład dzieciom na Ukrainie. Natomiast ta akcja cieszy się szczególnym zainteresowaniem, bowiem pomagamy naszym rodakom na wschodzie. Paczki trafią do kombatantów za pośrednictwem Weroniki Sebastianowicz. Przedsięwzięcie ma duży walor wychowawczy. W zasadzie nikogo nie trzeba było specjalnie namawiać do udziału w akcji. Szkoda, że nie możemy przekazać paczek bezpośrednio do adresatów i widzieć ich radość. Ja podziwiam tych ludzi, którzy tam mieszkają - za to, że zachowują swoją tożsamość i mają w sobie tyle przywiązania do Polski, że mogliby być dla nas przykładem - powiedziała nam Anna Radkiewicz, nauczyciel historii w Szkole Podstawowej w Kuźnicy.
» - Uczymy się pomagać i angażujemy się zarówno w życie szkoły, jak i innych ludzi. Czy dobrze jest być wolontariuszem? Tak. To bardzo miłe - pomagać innym, sprawia to ogromną satysfakcję
- dodała Karolina Januszkiewicz.
Paczki dla żołnierzy AK oraz ich rodzin udało się skompletować dzięki zaangażowaniu społeczności Sejn, Wołomina, Augustowa, Suwałk i Kuźnicy. Pieniądze zbierali także uczniowie i pracownicy białostockich liceów. Dary zostały dziś przekazane za pośrednictwem Konsulatu RP w Grodnie. Paczki te trafią do rodzin kombatantów, żołnierzy Armii Krajowej i Polaków mieszkających na Białorusi i Litwie.
W dzisiejszym spotkaniu uczestniczyli m.in. kapitan Weronika Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowe na Białorusi, Artur Kondrat, prezes Zarządu Głównego, Grażyna Złocka-Korzeniewska, dyrektor Oddziału w Białymstoku, przedstawiciele Straży Granicznej, proboszcz parafii katolickiej w Kuźnicy ks. Sylwester Szyluk, wójt gminy Kuźnica Paweł Mikłasz, a także młodzież z Zespołu Szkół w Kuźnicy.
(is)