30 groszy za kilogram - tyle w tym roku przetwórcy czarnej porzeczki proponują producentom owoców. Plantatorom nie opłaca się ich zbierać, bo koszty uruchomienia maszyn i zatrudnienia pracowników do zbioru znacznie przewyższają zyski. - Mimo to, rozpoczęliśmy zbiór, mając świadomość, że powiększa on jedynie straty. Sytuacja jest naprawdę dramatyczna, a najwięcej tracą duże gospodarstwa - mówi nam jeden z plantatorów porzeczki z powiatu sokólskiego.
Kryzys utrzymuje się od kilku lat. W zeszłym roku producentom płacono 50 groszy za kilogram czarnej porzeczki, w tym roku to zaledwie 30 groszy. Przetwórcy twierdzą, że spadek cen skupu, to efekt powiększania plantacji przez rolników. - Jeszcze w 2011 roku za kilogram porzeczki płacono nam ponad 4 zł, co sprzyjało powiększaniu plantacji. Wówczas sok z czarnej porzeczki kosztował nieco ponad 4 zł. W ubiegłym roku, gdzie za kilogram porzeczki płacono nam już tylko 50 groszy, nektar z tych owoców kosztował ponad 5 zł. Pytanie jest: gdzie są te pieniądze? - mówi rolnik.
Wytwórcy owoców od wielu lat postulują, aby ustabilizować rynek i ceny. Miałoby w tym pomóc np. zawieranie umów z przetwórcami, którzy gwarantowaliby cenę, pokrywającą chociaż koszty zbioru porzeczek. 10 lipca Sejm przyjął ustawę dostosowującą polskie prawodawstwo do unijnych wytycznych w tym zakresie. - Rysuje się więc pewna nadzieja, jednak dopóki nie będzie przepisów wykonawczych do tej ustawy, trudno powiedzieć, czy wejdzie ona w życie - mówi farmer.
Według wyliczeń Krajowego Stowarzyszenia Plantatorów Czarnych Porzeczek, cena, jaką powinni otrzymywać plantatorzy, aby pokryć koszty produkcji to 2 zł za kilogram.
Producenci porzeczki napisali już list do premier Ewy Kopacz, z prośba o interwencje w tej sprawie. - Na razie odpowiedzi brak. Chcemy po prostu usiąść i porozmawiać, aby jakoś wyjść z tej sytuacji - mówi plantator. Dzisiaj z kolei producenci owoców protestowali na drodze krajowej nr 19, w rejonie miejscowości Kózki.
(mby)