41-latek z Sokółki zamordował z zimną krwią swojego współlokatora w Southampton w Wielkiej Brytanii. 2 kwietnia Winchester Crown Court skazał sprawcę na co najmniej 22 lata więzienia.
Do brutalnej zbrodni doszło na początku maja ubiegłego roku. W mieszkaniu sokółczanina w Southampton zatrzymał się jego 32-letni znajomy z Polski. Na początku maja ubiegłego roku panowie urządzili sobie imprezę, która trwała dwa dni. Pili alkohol i zażywali narkotyki. W pewnym momencie sąsiedzi usłyszeli w mieszkaniu krzyki. Wkrótce wszystko ucichło.
Rano następnego dnia do mieszkania zajmowanego przez Polaków przybyło pogotowie ratunkowe i policja. Poszkodowany 32-latek zmarł w szpitalu. Jego morderca został zatrzymany.
Okazało się, że w feralnym dniu sprawca bez wyraźnej przyczyny wpadł w szał. Zadał swojej ofierze ponad 70 ciosów. Uderzał młotkiem i śrubokrętem, próbował też odciąć głowę napadniętemu nożem. 32-latek miał połamane żebra i przebite płuco. W pewnym momencie napastnik wysłał SMS-a do znajomych, chwaląc się, co zrobił. Po wszystkim zszedł do ogródka za domem i szukał w internecie sposobów na uprzątnięcie krwi.
Sprawca stanął przed sądem. 2 kwietnia zapadł wyrok: bezwzględne więzienie z możliwością ubiegania się o zwolnienie dopiero po 22 latach. Skazany nie wyraził skruchy. Twierdził, że był pijany i nie zdawał sobie sprawy ze swoich czynów.
Całą historię opisał brytyjski portal dailymail.co.uk.
opr. (is)