Aż 50 proc. wydatków gminy Korycin w 2017 roku przeznaczonych zostanie na inwestycje. - Najbliższe dwa lata będą pod tym względem wyjątkowe - mówi Mirosław Lech, wójt Korycina.
Radni przyjęli jednogłośnie budżet na 2017 rok na ostatniej sesji, pod koniec grudnia.
- Projektów już zakontraktowanych lub bliskich sfinalizowania jest naprawdę bardzo dużo. Mamy prawie gotowe do podpisania dwa duże zadania z Interregu (Polska - Litwa). Chodzi o przedszkole w Korycinie oraz infrastrukturę plaży nad zalewem. Chcemy także wyczyścić zbiornik, odmulić go. Zamierzamy pozyskać na to pieniądze z LGD Fundusz Biebrzański. W sumie chodzi o kwotę około 700 tys. zł. Prace zamierzamy rozpocząć pod koniec sezonu turystycznego, na przełomie sierpnia i września. Na długi okres czasu dzięki temu zabezpieczymy funkcjonowanie zalewu, a jednocześnie wyposażymy go w część zaprojektowanej infrastruktury. To tylko jeden z zaplanowanych przez nas etapów - mówi Mirosław Lech.
Około 5,5 mln zł trafi na drogi.
- Z tego około 4 mln zł to środki z PROW. Mamy zakończoną procedurę przetargową trzech odcinków dróg: Zabrodzie - Olszynka - dojazd do zbiornika retencyjnego, a także Stok - Bombla oraz od krajowej „ósemki” przez Wojtachy do trasy powiatowej. Udało nam się także po raz kolejny pozyskać pieniądze z tzw. schetynówek - tłumaczy wójt Korycina.
Ponad 1 mln zł ma kosztować przebudowa dróg gminnych w miejscowościach: Laskowszczyzna, Nowinka i Szaciłówka.
- Nie wiem, czy jest dużo gmin w Polsce, gdzie każdy złożony projekt kończył się pozyskaniem zewnętrznych środków. Przypomnę przy okazji, że pierwszą schetynówką wybudowaną w Polsce była droga w Korycinie. Uważam - zarówno ja, jak i moi współpracownicy oraz radni - że podstawą rozwoju jest dobra sieć dróg lokalnych. Myślę, że dzięki temu rozwój gospodarstw rolnych i przedsiębiorstw w gminie Korycin jest dobry - stwierdza Mirosław Lech.
Są też inne przedsięwzięcia. - Przygotowujemy się do konkursu ogłoszonego przez LGD na rewitalizację placu w Korycinie wraz z budową toalety i drobnej infrastruktury turystycznej i informacyjnej - mówi wójt Korycina.
Gmina ma też duże szanse na pozyskanie potężnych pieniędzy unijnych.
- Największe przedsięwzięcie - a czekamy właśnie na podpisanie umowy w tej sprawie - to park kulturowy Korycin - Milewszczyzna. Powstanie obiekt, którego województwo podlaskie jeszcze nie miało. Jesteśmy na liście zadań, które przeszły ocenę formalną. Na ponad 60 wniosków udało się to około dwudziestu. Z trzynastoma podmiotami już podpisano umowy - stwierdza Mirosław Lech.
Budżet na 2017 rok zamyka się kwotą około 17 mln zł. - Na nowe zadania musieliśmy zaciągnąć kredyty. Nie jesteśmy na tyle zasobną gminą, by budować infrastrukturę bez wsparcia banków. W tym roku jest to spowodowane wysiłkiem drogowym. Dofinansowanie z PROW wynosi 63,63 proc. W przypadku schetynówek środki zewnętrzne to 50 proc. W przypadku pozostałych zadań wkład własny wynosi zaledwie 15 proc. Aplikujemy też o pieniądze na dwa duże przedsięwzięcia z programu Polska - Białoruś - Ukraina, gdzie gmina musi mieć zaledwie 10 proc. wartości projektu - mówi wójt Korycina.
Chodzi o zakup wozu strażackiego dla OSP Korycin oraz budowę amfiteatru, rekonstrukcję grodziska w Milewszczyźnie, punkty postojowe nad Kumiałką, a także przedsięwzięcie „Gorszczyzna - wieś korycińskiego sera” oraz odnowienie i oznakowanie szlaków turystycznych na terenie gminy.
Czytaj więcej: Cztery wnioski na duże inwestycje w Korycinie
- Mieszkańcy doceniają nasze wysiłki przez proces wyborczy. Czekają na drogi, czekają na infrastrukturę, rozwijają swoje gospodarstwa, swoje przedsiębiorstwa i to mnie najbardziej cieszy. Po to tu jestem - stwierdza Mirosław Lech.
(is)