Od nowego sezonu kibice drużyny KS Szczypiorniak nie zobaczą już na boisku jednego ze skrzydłowych. Mateusz Jurgilewicz będzie teraz reprezentować drużynę SPR Pabiks Pabianice.
Sportowiec jest leworęczny i radzi sobie zarówno jako skrzydłowy, jak i rozgrywający. Jest wychowankiem dąbrowskiej drużyny KS Szczpiorniak. W jej barwach rozegrał 91 meczów ligowych, w ramach których zdobył 466 bramek - czytamy na stronie Facebook SPR Pabiks Pabianice.
- Pod koniec naszych rozgrywek graliśmy mecz akurat w Pabianicach na wyjeździe. Przegraliśmy wtedy ten mecz, pojechaliśmy w bardzo w osłabionym składzie. Jednak SPR dzięki wygranej zapewnił sobie miejsce w I lidze. Po spotkaniu prezes klubu z Pabianic zaprosił mnie na rozmowę na halę. W trakcie spytał mnie czy nie szukam nowego klubu, powiedział, że już wcześniej mnie zaobserwowali i chcieliby mnie w swojej drużynie. Nie mogłem od razu podjąć decyzji, mam pracę w Białymstoku, rodzinę w Dąbrowie. Po jakimś czasie graliśmy kolejny mecz w Konstantynowie, prezes klubu SPR przyjechał tam wtedy, by złożyć mi swoją ofertę. Stwierdziłem wtedy, że będzie to dobry moment, żeby zmienić klub, aby dalej się rozwijać - tłumaczy Mateusz Jurgilewicz. - Wiadomo, w Dąbrowie zawsze chciało się grać, chciało się wracać. Zobaczymy co będzie. Podpisałem już kontrakt, więc przynajmniej w przyszłym sezonie będę grać w barwach Pabiksu, ponieważ konktakt jest roczny z możliwością przedłużenia. Tą informację przyjąłem dosyć chłodno. Miałem już do czynienia z czymś takim. Kilka lat wcześniej dostałem podobną ofertę z Radomia, aby grać w I lidze, wtedy byłem pełny emocji. Teraz stwierdziłem, że ta decyzja wymaga większego przemyślenia.
(or)