Wracamy do sprawy, którą opisywaliśmy wczoraj związaną z ujęciem wody w Jałówce (gmina Dąbrowa Białostocka).
30 czerwca ze Stacji Uzdatniania Wody w Jałówce oraz z punktu na sieci Pokośno 8 została pobrana próbka wody do badania przez laboratorium JSH Hamilton. Okazało się, że w wodzie są przekroczone parametry wskaźnikowe liczby bakterii z grupy coli. Hipotetycznie, woda była niezdatna do spożycia aż do 6 lipca.
- Podejrzewamy, że przy pobieraniu próbki wdarła się jakaś bakteria. Takie przypadki się zdarzają. Opalanie kranów, pobieranie wody, dezynfekcja – to wszystko ma bardzo duży wpływ na to, aby wyniki były rzetelne. Wystarczy drobne uchybienie, aby coś było nie tak – tłumaczy Marek Kuczyński, prezes zarządu Wodociągów Podlaskich. – Kiedy dowiedzieliśmy się o potencjalnej bakterii od sanepidu, to zleciliśmy badania dla dwóch innych firm, aby nie polegać tylko na jednej. Po badaniach okazało się, że woda jest czysta.
Jeżeli faktycznie doszłoby do skażenia wody czy mieszkańcy byliby narażeni na niebezpieczeństwo?
- Gdy dowiedzieliśmy się o potencjalnym skażeniu, od razu przełączyliśmy mieszkańców na inny wodociąg. Mieszkańcy nie pobierali wody ze stacji w Jałówce. Zakręciliśmy zasuwę, wyczyściliśmy, wypłukaliśmy, a woda dochodziła do gospodarstw z innego miejsca. Zarządzono płukanie i chlorowanie sieci. W przypadku, gdy nie mamy możliwości udostępnienia wody z innego wodociągu, to jesteśmy przygotowani – mamy zbiorniki, pobieramy wodę z innej stacji i dostarczamy do mieszkańców – kontynuuje prezes. – Od razu poinformowaliśmy burmistrza o zaistniałej sytuacji. Jednak oficjalne pismo w tej sprawie od sanepidu otrzymaliśmy dopiero dzisiaj (09.07.2020 r. – dop. red.). To, co mieliśmy do tej pory, to wyniki badań, ale bez decyzji sanepidu. Tu chodzi o życie i zdrowie mieszkańców, więc bez decyzji, a tylko z wynikami badań zaczęliśmy działać i odcięliśmy mieszkańców od skażonej wody.
Kolejne badanie zostało przeprowadzone 6 lipca. W komunikacie z 7 lipca czytamy, iż w wodzie nie znajdują się już bakterie coli, jednak woda nadaje się do spożycia, kąpieli, itp. po uprzednim przegotowaniu przez co najmniej dwie minuty.
- Dostawaliśmy wiele, różnych informacji, z których ciężko było wywnioskować czy woda się nadaje, czy nie nadaje do użycia. Rozmawiałem z prezesem Wodociągów Podlaskich, twierdzi on, że to sanepid namieszał w tej sytuacji. Badania sanepidu wykazały obecność bakterii, zaś badanie przeprowadzone przez niezależną firmę niczego takiego nie wykryły. Sokólski sanepid ponownie przeprowadził badanie, w wyniku którego w wodzie nie ma i nie było żadnych bakterii – mówi burmistrz Dąbrowy Białostockiej Artur Gajlewicz. – Zarzuciłem prezesowi brak rozpowszechnienia informacji na temat zaistniałej sytuacji. Pracownik na SUW w Jałówce powinien być od razu oddelegowany do napisania ogłoszenia i porozwieszania takiej informacji we wsiach, które korzystają z tej wody. Sanepid mówi swoje, Wodociągi mówią swoje, ja też nie wiem jakie informacje przekazywać mieszkańcom.
Z komunikatu Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Sokółce z dnia 09.07.2020 r. wynika, że jakość wody spełnia wymagania z rozporządzenia Ministra Zdrowia i jest zdatna do spożycia. Po skontaktowaniu się instytucją powiedziano nam, że nie są oni upoważnieni do udzielania nam informacji na ten temat.
Stacja Uzdatniania Wody w Jałówce zaopatruje w wodę takie miejscowości jak Bagny, Jałówka, Lewki, Nowinka, Olsza, Pięciowłóki, Podbagny, Sadowo, Sławno, Suchodolina, Reszkowce, Wiązówka, Wroczyńszczyzna (gmina Dąbrowa Białostocka) oraz Bachmackie Kolonie, Leszczany i Pokośno (gmina Suchowola)
(Or, hr)