W Harasimowiczach w gminie Dąbrowa Białostocka odbyły się uroczystości przy pomniku generała Edwarda Józefa Godlewskiego.
Uczczono pamięć generała w 74. rocznicę jego męczeńskiej śmierci w obozie w Mauthausen. Symboliczne wiązanki pod pomnikiem złożyli m.in.: burmistrz Dąbrowy Białostockiej Artur Gajlewicz wraz z pracownikami urzędu, przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Sokółce, radni Rady Miejskiej, Młodzieżowej Rady Miejskiej, delegacja Straży Granicznej w Nowym Dworze, przedstawiciele Szkoły Podstawowej w Różanymstoku i Zespołu Szkół w Dąbrowie Białostockiej oraz mieszkańcy Harasimowicz.
Na uroczystości obecna była rodzina generała, bratanice Maria Krahel i Janina Kalinowska oraz Lucyna Kalinowska. Podczas przemówień przypomniano postać Godlewskiego i jego zasługi dla Polski. Przy pomniku wartę honorową wystawili uczniowie klasy mundurowej z Zespołu Szkół im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej.
- Po tylu latach odzyskał należną mu pamięć – powiedziała nam po dzisiejszej uroczystości Maria Krahel, jedna z bratanic generała. – Za wolność Ojczyzny oddał swoje życie i całej swojej rodziny. Modlimy się za niego, przychodzimy tu i odwiedzamy.
- Stryj mógł uciec z Polski, ale powiedział, że nie zostawi swojej Ojczyzny i został – dodaje Janina Kalinowska, druga bratanica. - Został na śmierć. Dziś czujemy się docenieni, że pamięć o nim została wskrzeszona.
- Cieszymy się bardzo, że jest pamięć o naszym stryju – mówi Lucyna Kalinowska. – Pomnik przyciąga przejeżdżających, zatrzymują się i czytają. Jesteśmy szczęśliwi, że doczekaliśmy takich czasów, szczególnie mama i ciocia. One jeszcze go pamiętają, nie tylko jako żołnierza, ale jako stryja – ciepłego i dobrego człowieka, który im też niósł pomoc.
Halina Raducha