Augustowska Ikona Bogurodzicy przybędzie dziś do Dąbrowy Białostockiej, jutro dotrze do Sokółki. Z jej historią wiążą się wydarzenia z czasów I wojny światowej.
- Dzisiejsze uroczystości w cerkwi pw. św. Jana Teologa w Dąbrowie rozpoczną się o godzinie 18. Odbędzie się akatyst, nabożeństwo podczas którego na stojąco śpiewa się hymny poświęcone Matce Bożej - mówi ksiądz Włodzimierz Misiejuk, dziekan sokólski. - Jutro ikona ma być w Augustowie, zaś około godziny 17 mamy ją powitać na rogatkach Sokółki. Później ikona zostanie przewieziona do cerkwi pw. św. Aleksandra Newskiego w Sokółce, gdzie zaplanowano całonocne czuwanie.
Sama ikona pochodzi z 1916 roku i miała ilustrować wydarzenie, do którego doszło dwa lata wcześniej. Na początku września 1914 roku, gdy trwała już I wojna światowa, cały pułk rosyjskiego wojska stacjonujący w lesie w pobliżu Mariampola ujrzał na niebie świetlistą postać Bogurodzicy z Dzieciątkiem na ręku, wskazującej na zachód. Wielu z wojaków padło na kolana i zaczęło się modlić.
- Dla Rosjan działo się to w Puszczy Augustowskiej, stąd nazwa. Ikonę wykonano w jednym z monasterów z inicjatywy księżny Elżbiety, małżonki brata cara. Potem pojawiły się inne, odnoszące się do tego samego zjawiska. Było ich siedem, czy osiem. Samo przetrwanie ikony było cudowne, biorąc pod uwagę walkę bolszewików z wszelkimi świętościami - opowiada ksiądz Misiejuk. - Na początku lat 90-tych przekazano do monasteru utensylia cerkiewne przechowywane przez rodziny kozackie od lat 20-tych. Już to można uznać za cud - dodaje.
Ikona zwana jest także "Augustowskie Objawienie Matki Boskiej Na Wojskie" lub "Augustowska Świeca". Po Sokółce trafi jeszcze do Supraśla, Białegostoku i Ełku.
Augustowska Ikona Matki Bożej jest przechowywana w monasterze kremienieckim nad Donem.
(is)