Na temat sytuacji w dąbrowskim SP ZOZ-ie dyskutowali wczoraj przedstawiciele władz gminy z dyrektorem placówki. - Nasze spotkanie dyskusja dotyczyła tego, czy szpital w obecnej formie się utrzyma - mówi Jan Chodziutko, szef szpitala w Dąbrowie Białostockiej.
Od 1 lipca 2017 roku ma wejść w życie nowa ustawa. Zgodnie z jej zapisami utworzona zostanie tzw. sieć szpitalna.
- Według projektu, placówki będą musiały mieć co najmniej dwa oddziały. Tymczasem u nas jest on tylko jeden - to oddział wewnętrzny. Zakład Opiekuńczo-Leczniczy nie jest bowiem do tego wliczany. Gdy ustawa wejdzie w życie, to wtedy NFZ ogłosi sieć szpitali. Może także ująć w niej placówki nie spełniające kryteriów - po uzyskaniu pozytywnej opinii Ministerstwa Zdrowia. Według tego, co w minioną środę usłyszałem w Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku, żaden szpital w województwie podlaskim nie zostanie zlikwidowany. Chodzi o kilka placówek, oprócz Dąbrowy Białostockiej, także o Knyszyn i szpital miejski w Białymstoku. Trzeba jednak pamiętać, że trwają konsultacje na temat ustawy. Gdy one się skończą, przedstawiony zostanie projekt ministra. Wtedy dopiero można będzie powiedzieć coś więcej. Mamy kontrakt do końca czerwca 2017. Gdy znajdziemy się w sieci, to otrzymamy pieniądze na na dalsze funkcjonowanie ZOZ-u. Na 90 procent - według tych wszystkich zapowiedzi - w sieci powinniśmy się znaleźć - tłumaczy Jan Chodziutko.
SP ZOZ w Dąbrowie Białostockiej to największy pracodawca w gminie. Według danych z ubiegłego roku, szpital zatrudniał 100-120 osób.
(is)